Nieoczekiwane wyzwania cyfrowej transformacji – przykłady z praktyki

Cyfrowa transformacja. Termin obecny w naszym biznesowym życiu. Dla jednych oznacza wyzwanie, szansę na sukces, dla innych natręctwo, z którym jakoś trzeba dać sobie radę. Bywa problemem zarówno dla biznesu, jak i służb informatycznych - a najczęściej dla obu jednocześnie. Może być ścianą nie do przeskoczenia przy planowaniu rozwoju firmy. 

Omówimy klika rzeczywistych przykładów, w których transformacja została zatrzymana lub poważnie zakłócona. Pokażemy również, jak wsparliśmy naszych klientów w skutecznym dokończeniu całego procesu.

Klient z branży przemysłowej chciał zmodernizować środowisko pracy poprzez wirtualizację desktopów. Zdawał sobie sprawę, że jakąś przeszkodą mogą być pliki archiwalne poczty (pst), które jego pracownicy zgromadzili przez wiele lat na swoich stacjach roboczych. Pierwszym krokiem była zatem decyzja o ich przeniesieniu na serwer Exchange. Gdy dowiedział się, że oznacza to zwiększenie obciążenia systemu MS Exchange o ponad 100 terabajtów – wstrzymał cały proces modernizacji.

Klient z branży finansowej kilka lat temu zdecydował się na wdrożenie systemu archiwizacji ruchu poczty elektronicznej w celach audytowych (eDiscovery). Po kilku latach użytkowania doszedł do wniosku, że nierozwijany przez producenta produkt jest bardziej kulą u nogi niż pomocą dla analityków prawnych. Zaproponowano mu zatem nowy, podobny do obecnie stosowanego system archiwizacji innego producenta oraz – jako alternatywę – wykorzystanie rozwiązania eDiscovery dostępnego w chmurze Microsoft. Nie dano jednak wskazówki, co ma zrobić z kilkudziesięcioma terabajtami już zarchiwizowanej poczty. Klient stanął przed decyzją – inwestować nadal w przestarzały system, czy zaakceptować fakt istnienia dwóch różnych rozwiązań o podobnej funkcjonalności przez najbliższe dziesięć lat, przez które zgodnie z regulacjami musiał przechowywać archiwa poczty.

Klient z branży handlowej uznał, że przeniesie zasoby wszystkich czterystu pracowników do chmury, wykorzystując swoje licencje Office365. Pliki pakietu Office, pliki pst, historia komunikatora Skype, ustawienia profili – to wszystko miało zostać zmigrowane do chmury. Okazało się, że zaproponowana mu usługa Microsoft Fast Track nie obejmowała całego środowiska – problemem nie do przejścia były pliki pst, obecne jeszcze na serwerze Exchange konta dawnych pracowników oraz foldery publiczne. Stojąc przed wyborem – zrobić coś w połowie lub nie zrobić nic, zarząd firmy postawił na to drugie rozwiązanie, zatrzymując proces zmiany.

Klient z branży komercyjnej przeniósł się do chmury publicznej, która – był o tym przekonany – miała zapewnić bezpieczeństwo danych firmy. Jakież było jego zdziwienie gdy okazało się, że jego zasoby nie są chronione. Dowiedział się tego w momencie, gdy bezskutecznie próbował odzyskać część ze skasowanych przez jednego z pracowników maili. Pech polegał na tym, że był to jeden z prezesów, a takie przypadki jego specjaliści IT przed migracją do chmury obsługiwali w pięć minut.

To są przykłady z życia – spotkaliśmy się z nimi w ciągu ostatniego roku. Na spotkaniu pokażemy, jak poradziliśmy sobie w każdym z tych przypadków i jakie korzyści wyniósł z nich każdy z przytoczonych klientów.

Serdecznie zapraszamy